Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi koszmar67 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 85932.63 kilometrów w tym 23.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Statystyki zbiorcze na stronę
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl Zalicz gminę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszmar67.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 104.10km
  • Czas 04:58
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magiczne Wielanowo

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 07.05.2018 | Komentarze 3

  • 64 dzień bez papierosa
Jestem w Bornym Sulinowie. Nie pierwszy już raz ale pierwszy raz dotarłem tu na rowerze. Myślałem, że po piątkowej ponad 280 kilometrowej "przejażdżce" będę spał jak zabity. Nic bardziej mylnego! Jest sobota, do domu ruszam dopiero w niedzielę a dzisiaj mam tylko odwiedzić oddalone o 50 km Wielanowo. Mogę spać do oporu ale budzę się ok. 5.00 i nie mogę spać. Myślę o tym, jaka jest świetna pogoda, że znowu wsiądę na rower, że właśnie dziś zobaczę na własne oczy małą stacyjkę z ławeczką na trawiastym peronie. Myślałem też o tym, że powinienem jeszcze pospać i odpocząć. W efekcie, śpiąc trochę na siłę, wstaję o ósmej. Mycie, pakowanie, śniadanko i kawa u cioci i... w końcu ok. 9.30 wyruszam z Bornego Sulinowa w kierunku zachodnim na Łubowo. Jedzie mi się bosko, sama radość! Każda kolejna miejscowość (Rakowo z bajecznie pomalowanym przystankiem, Komorze przy pięknym jeziorze, Polne) wydaje mi się tak piękna i przyjazna. Są i Barwice, miasteczko, które znam z dzieciństwa ale niewiele pamiętam. Odkrywam je na nowo, tak jakbym był tu pierwszy raz. Ładnie tu i spokojnie w dolinie rzeczki Gęsiej. Stoję chwilę na rynku i podziwiam zabudowę. Za chwilę krótka wspinaczka w kierunku Sulikowa. Przyjemny gładki asfalt. W miejscowości Białowąs ostry skręt w prawo, później tartak w Krosinie i wreszcie zielona tablica z białym napisem "Wielanowo"! Jestem... ale... zaraz, gdzie stacyjka. Jest parę domów, podwórek a nie widać żadnych torów! Przypominam sobie moje "łypnięcia" na street view, trzeba jechać dalej. Jest i ONA, stacyjka w zacisznym miejscu. Przypominają mi się wszystkie "marzenkowe" opisy tego miejsca. Czuję się tak jakbym je dobrze znał. Kiedy przed wyjazdem myślałem o tym miejscu, wydawało mi się, że Marzena może trochę przesadza, może bardzo polubiła tę stacyjkę i w związku z tym lekko koloryzuje. NIE! Ona ma rację, to miejsce jest magiczne! Podjeżdżam najpierw od frontu. Budynek niby zwyczajny, trochę podniszczony. Czuję wszechogarniający spokój. Prowadzę rower z drugiej strony budynku w kierunku peronu. Piękna słoneczna pogoda potęguje wrażenia. Cisza, którą zakłóca tylko śpiew ptaków, zapach lasu, kobieta (pewnie zawiadująca stacją) rozwieszająca jakieś wyprane szmatki na ławce pod budynkiem. Siadam na jednej z trzech ławeczek na peronie (Marzenko, może to ta "Twoja"). Nie chce mi się stąd ruszać - jestem zaczarowany i nigdzie nie jadę! :) Trwam tak przez dłuższą chwilę. Trzeba jednak wracać, ciocia czeka z obiadem. :)
Żegnam się więc w myślach z tym pięknym miejscem i ruszam w drogę. Jazda tą samą trasą idzie mi bardzo sprawnie i około szesnastej jestem na miejscu. Teraz obiad, piwko i myślenie o niedzielnym wyjeździe.





Rakowo.


Komorze




Barwice



Sulikowo


Jak widać :)








I znowu... Sulikowo


W stronę Barwic


Barwice


Kategoria Do 200



Komentarze
jotka69
| 05:59 piątek, 11 maja 2018 | linkuj Komorze, Łubowo, Rakowo, Uradz, Okole, Okonek, Szczecinek - moje wspomnienia z lat 70. Co roku spędzałam wakacje pod namiotami z rodzicami. Najczęściej biwakowaliśmy pod dębami nad jeziorem Komorze. Piękne czasy i piękne wspomnienia.
Kot
| 05:28 piątek, 11 maja 2018 | linkuj "Moja" ławka jest widoczna na 13 zdjęciu od góry. Stoi przy bocznym wejściu :)
Wjeżdżałeś do Wielanowa od południa i dzięki temu zobaczyłeś zabudowania miejscowości. Ja wlatuję zawsze z północy, jadąc przez Nosibądy. Dlatego samej wioseczki nigdy nie widziałam. Jedynie tę małą stację w lesie.
Wielanowo wygląda... kwitnąco na wiosnę. W takich okolicznościach przyrody tam jeszcze nie byłam.
Cieszę się, że też Ci się spodobało. To miejsce ma coś w sobie. Dlatego tam wracam.
Kot
| 16:28 czwartek, 10 maja 2018 | linkuj Czekam na zdjęcia i opis :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]