Info

Więcej o mnie.
2025










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj39 - 3
- 2025, Kwiecień44 - 9
- 2025, Marzec50 - 12
- 2025, Luty25 - 8
- 2025, Styczeń38 - 2
- 2024, Grudzień22 - 1
- 2024, Listopad32 - 4
- 2024, Październik47 - 2
- 2024, Wrzesień42 - 2
- 2024, Sierpień44 - 6
- 2024, Lipiec36 - 8
- 2024, Czerwiec47 - 7
- 2024, Maj43 - 5
- 2024, Kwiecień30 - 6
- 2024, Marzec48 - 1
- 2024, Luty32 - 4
- 2024, Styczeń40 - 3
- 2023, Grudzień36 - 4
- 2023, Listopad35 - 4
- 2023, Październik48 - 5
- 2023, Wrzesień54 - 10
- 2023, Sierpień45 - 5
- 2023, Lipiec37 - 5
- 2023, Czerwiec46 - 8
- 2023, Maj50 - 8
- 2023, Kwiecień39 - 5
- 2023, Marzec52 - 17
- 2023, Luty41 - 9
- 2023, Styczeń43 - 8
- 2022, Grudzień40 - 11
- 2022, Listopad43 - 8
- 2022, Październik53 - 18
- 2022, Wrzesień55 - 8
- 2022, Sierpień43 - 4
- 2022, Lipiec26 - 7
- 2022, Czerwiec45 - 8
- 2022, Maj49 - 9
- 2022, Kwiecień34 - 14
- 2022, Marzec51 - 11
- 2022, Luty48 - 11
- 2022, Styczeń37 - 14
- 2021, Grudzień45 - 18
- 2021, Listopad48 - 7
- 2021, Październik52 - 18
- 2021, Wrzesień55 - 20
- 2021, Sierpień46 - 10
- 2021, Lipiec40 - 6
- 2021, Czerwiec50 - 10
- 2021, Maj44 - 18
- 2021, Kwiecień47 - 18
- 2021, Marzec46 - 21
- 2021, Luty44 - 24
- 2021, Styczeń38 - 12
- 2020, Grudzień42 - 11
- 2020, Listopad42 - 12
- 2020, Październik52 - 17
- 2020, Wrzesień55 - 41
- 2020, Sierpień57 - 15
- 2020, Lipiec37 - 12
- 2020, Czerwiec54 - 25
- 2020, Maj49 - 20
- 2020, Kwiecień48 - 25
- 2020, Marzec30 - 4
- 2020, Luty38 - 9
- 2020, Styczeń41 - 12
- 2019, Grudzień44 - 18
- 2019, Listopad37 - 3
- 2019, Październik53 - 5
- 2019, Wrzesień57 - 7
- 2019, Sierpień51 - 16
- 2019, Lipiec42 - 6
- 2019, Czerwiec56 - 24
- 2019, Maj51 - 5
- 2019, Kwiecień49 - 8
- 2019, Marzec52 - 8
- 2019, Luty40 - 13
- 2019, Styczeń45 - 27
- 2018, Grudzień38 - 19
- 2018, Listopad45 - 9
- 2018, Październik55 - 16
- 2018, Wrzesień20 - 36
- 2018, Sierpień52 - 30
- 2018, Lipiec53 - 10
- 2018, Czerwiec26 - 5
- 2018, Maj42 - 18
- 2018, Kwiecień49 - 32
- 2018, Marzec50 - 23
- 2018, Luty40 - 15
- 2018, Styczeń32 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad4 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec8 - 1
- 2017, Czerwiec35 - 0
- 2017, Maj13 - 1
- 2017, Kwiecień5 - 0
- 2017, Marzec12 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Do 300
Dystans całkowity: | 3299.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 145:03 |
Średnia prędkość: | 22.75 km/h |
Suma podjazdów: | 7666 m |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 235.70 km i 10h 21m |
Więcej statystyk |
- DST 256.94km
- Czas 10:04
- VAVG 25.52km/h
- Podjazdy 1635m
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Północna połówka trasy ME '2025
Sobota, 3 maja 2025 · dodano: 04.05.2025 | Komentarze 0
Rekonesans północnego odcinka nowej trasy Maratonu Elbląskiego w zacnym towarzystwie pod oczywistym dowództwem Mareckiego ;-)
Odwzorowaliśmy prawie dokładnie to co ma się wydarzyć w pierwszej (trudniejszej) połowie czerwcowego ME, włącznie z godziną startu - 13.00.
Skład ekipy: Kamila (zwyciężczyni poprzedniej edycji ME), Dorota (koleżanka od siłowej, twardej jazdy), Patrycja, Lech (człowiek-legenda, podróżnik, himalaista a od kilku lat ultra kolarz z Grudziądza), Marecki (wiadomo ;-) ), Zdzisław (szybki gość), Marcin (zwany Kitkiem, też szybki) oraz ja :-).
Do Braniewa jechaliśmy w pełnym składzie. Później ci najszybsi pomknęli do przodu ( Lech i Marcin). Zdzisław urwał się nam przed Lelkowem. I tak w okrojonym składzie podziwialiśmy warmińskie pejzaże. "Ochom" i "achom" nie było końca (szczególnie ze strony Kamili i Doroty, które nie znały tych okolic za dnia).
Jazda była dość sprawna, więc szybko zaliczaliśmy kolejne miejscowości - Górowo Iławeckie, Bartoszyce, Lidzbark Warmiński (tu nastąpił godzinny postój na Orlenie, który ja osobiście skróciłbym o połowę). Stąd, już odpowiednio ubrani ruszyliśmy w ciemność, w kierunku zachodnim, na Ornetę a następnie Pasłęk.
W ustalonym dużo wcześniej składzie (trzy panie, Marecki i ja) dobrnęliśmy do samego końca, pomijając Jelonki, z powodu awarii roweru Doroty, który na szczęście się nie rozsypał :-) ).
Mam nadzieję, że 7 i 8 czerwca przejazd będzie co najmniej równie udany ;-).




Kategoria Do 300
- DST 226.95km
- Czas 09:22
- VAVG 24.23km/h
- Podjazdy 837m
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Akcja "Ocypel" ;-)
Sobota, 27 lipca 2024 · dodano: 29.07.2024 | Komentarze 0
Od dawna planowana przejażdżka miała być połączona z krótkim spotkaniem z Mikołajem. No, nie wyszło :(. Magda i Mikołaj postanowili pojawić się w Ocyplu trochę później. Dokładnie... dzień później! :-)
Droga dobrze zaplanowana i całkiem przyjemna, pomimo dość ponurej pogody. Wyjątkiem był jedynie krótki odcinek remontowanej drogi w m. Rajkowy przed Pelplinem.
Sam Ocypel położony nad jeziorem o tej samej nazwie, wśród pięknych lasów. To zdecydowanie miejsce do powtórnych odwiedzin! Jest jeszcze sporo do zwiedzenia, choćby resztki dawnej linii kolejowej z mostem i wiaduktem. Kto chętny ruszyć w tamte strony? ;-)

"Ołówek" z innej perspektywy

Góra JPII. Nie chciało mi się tam wdrapywać...

Żadnej w okolicy nie spotkałem!

Nawet tu byłem! ;-)

U celu

Kąpielisko miejskie w Ocyplu

Most kwidzyński

Wisła... z pajączkiem (dla spostrzegawczych) :-)
Kategoria Do 300
- DST 208.89km
- Czas 09:23
- VAVG 22.26km/h
- Podjazdy 1098m
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Henia do domusiu
Niedziela, 21 lipca 2024 · dodano: 24.07.2024 | Komentarze 0
Nadszedł niedzielny poranek - czas powrotu do domu, do pracy, do "rzeczywistości" :-(
Pierwszy odcinek trasy - przepiękny!!! Najpierw do zamku w Bobrownikach nad Wisłą, później lasami (teren Obszaru Natura 2000 - Włocławska Dolina Wisły) aż do miejscowości Osówka, jakieś 15 km w zacienionym pięknym lesie! Wymarzona droga na taki upał. Moja radość jednak nie trwała długo...

Ruiny zamku w Bobrownikach

Ruiny zamku w Bobrownikach i Wisła

W miejscowości Wygoda
Trasę "Do Henia" opracowałem bardzo dokładnie, włącznie z podglądaniem poszczególnych odcinków na Street View. Na przygotowanie trasy "Od Henia" zabrakło niestety czasu i wytyczyłem ją bardzo pobieżnie, myśląc sobie, że "jakoś to będzie". Nigdy więcej już tak nie zrobię!!! :-) Garmin poprowadził mnie po drogach, o których nie śniło się filozofom, fizjologom, fizjonomom a nawet filologom i filatelistom!!!
Wykańczający upał, wszechobecny pył i kurz spowodowany trwającymi wszędzie żniwami, mocno pofalowany teren oraz drogi przeróżnej jakości, sprawiły, że w okolicy Jabłonowa Pomorskiego miałem już dosyć jazdy. A do domu jeszcze daleko!!! Do tego płynów ubywało w zatrważającym tempie a w niedzielę trudno było trafić na otwarty sklep. Ukojenie przyniósł dopiero otwarty sklep "Groszek" w Trumiejkach!!!

Okolice miejscowości Mazowsze :-)


Golub Dobrzyń

Golub Dobrzyń


Jabłonowo Pomorskie

Tropy Sztumskie
Dopiero od Prabut poczułem się "jak w domu" i jazda stała się przyjemniejsza a zupełne ukojenie przyniósł zjazd od Tropów Sztumskich na Żuławy Elbląskie a tu, dokładnie w Stalewie, natknąłem się na Grzegorza i Magdę - znajomych gdańszczan, którzy też byli w trakcie pokonywania "dwusetki"!
Stąd jazda po płaskim asfalcie do domu to była już czysta formalność :-)
Kategoria Do 300
- DST 206.62km
- Czas 09:02
- VAVG 22.87km/h
- Podjazdy 1298m
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Henia - sentymentalnie
Sobota, 20 lipca 2024 · dodano: 24.07.2024 | Komentarze 0
Od lat w planach i ciągle coś nie pasowało. A to "to" a to "śmo" a to pogoda do d*py.
Tym razem wszystko podpasowało idealnie - końcówka urlopu, super pogoda, no i co najważniejsze Henio w domu.
Może to śmieszne, może tragiczne ale ostatni raz byłem u Henia 39 lat temu (jako osiemnastolatek!). Kocham te okolice i jako dziecko często spędzałem tam wakacje. Te piachy, pachnące igliwiem i grzybami rozległe sosnowe lasy, Wisła w bliskim sąsiedztwie no i... Henio - 6 lat starszy kuzyn, którego zawsze bardzo lubiłem. Jego wielką pasją chyba od zawsze były motocykle. To prawdziwa pasja, która trwa do dziś.
Ale po kolei. Najpierw trzeba było do Henia i jego żony Teresy dojechać, a to ponad 200 km. Nie jest to dystans, który można zlekceważyć, tym bardziej, że upalna pogoda potrafi wykończyć. Już na starcie założyłem sobie, że to będzie bardzo spokojna, turystyczna jazda. Tak jak lubię.

Myślice

Kamieniec

Biskupiec


Okolice Łąkorza
Trasa do Kisielic była mi bardzo dobrze znana z sześciu edycji Maratonu Elbląskiego ale dalsza część trasy to wielka nieznana, a to też bardzo lubię :-)
Były odcinki bardzo malownicze, jak np. Biskupiec - Brodnica, były też te bardziej nudne, jak Brodnica - Rypin.


Jezioro Zbiczno - Brodnicki Park Krajobrazowy

Brodnica

Brodnica

Okolice Janiszewa
Przed wyjazdem namierzyłem po drodze stary wiatrak typu paltrak w miejscowości Wildno przed Lipnem. Grzechem byłoby go nie odwiedzić zbaczając z trasy zaledwie kilka kilometrów. Wiatrak jest przepięknie położony pośród pól. To paltrak, który trafił w ręce prywatne i został przeniesiony z pobliskiego Janiszewa. Pełni teraz funkcję domku letniskowego.
Tu ---- pełna kolekcja "moich" wiatraków

Wildno

Paltrak w Wildnie

Paltrak w Wildnie

Paltrak w Wildnie
Stąd już bardzo blisko do Lipna a z Lipna już tylko 12 km do celu!!! Z Lipna do Henia wybrałem przepiękną, spokojną drogę (prawie bez samochodów) prowadzącą przez pachnące sosnowe lasy, odpuszczając sobie krajówkę przez Radomice.

Na szczycie "heniowej" piaszczystej góry
Na miejscu zostałem powitany i ugoszczony iście po królewsku! Z pełną obsługą i wygodami! (Włącznie z umyciem bidonów! Tu wielkie podziękowania dla Tereski)
Niestety na "pogaduchy" było bardzo mało czasu - następnego dnia, w niedzielę, musiałem wracać do domu, bo w poniedziałek do pracy!!! :-(

Widok z "heniowej" piaszczystej góry w stronę Włocławka

Studnię z czasów mojego dzieciństwa pochłonął las...
Kategoria Do 300
- DST 204.02km
- Czas 09:05
- VAVG 22.46km/h
- Podjazdy 1227m
- Sprzęt POSKŁADANIEC
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątkowo sobotni duży objazd ME w niedzielę solo :-)))))
Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 13.05.2024 | Komentarze 0
Śmieszny tytuł? Za to prawdziwy! :-)))
No nie dało rady przejechać dużego objazdu ME z Mareckim i ekipą, to trzeba było powtórzyć solo. POSKŁADANIEC dał mi popalić! Jakież to jest ciężkie bydle! Jednak po tej przejażdżce trochę go polubiłem, bo... dał radę! Zero awarii, żadnego kapcia. Po prostu spisał się na medal! :-) Nie była to najszybsza jazda ale za to więcej zobaczyłem. ;-)
Zdjęć mało, bo oszczędzałem czas. :-)

:-)

Pieniężno




Godkowo

Jelonki - PK 1 ;-)

Rychliki

Kwietniewo
Kategoria Do 300
- DST 222.55km
- Czas 09:37
- VAVG 23.14km/h
- Podjazdy 1571m
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie Żywkowo - bocianie Eldorado!!! :-)
Sobota, 22 kwietnia 2023 · dodano: 24.04.2023 | Komentarze 1
Do Żywkowa, bocianiej wioski, wybierałem się od kilku lat jak sójka za morze! W końcu nadszedł sprzyjający moment i stuprocentowo piękna pogoda.
Start o 6:10 przez Milejewo, na rozgrzewkę, bo temperatura oscylowała w granicach 2°C!!! Wybrałem się "na krótko" + rękawki i wiatrówka (na początku trasy). Później przez Majewo do Rucianki - techniczną przy S-22. Stąd do Chruściela po okrutnie dziurawym asfalcie, dalej przez Płoskinię do Pieniężna. Od Pieniężna już ciepło, piękną, gładką i w ogóle nie ruchliwą DW-512 do Górowa Iławeckiego (dziwne miasteczko z ciekawym ratuszem). Stąd znowu po dziurach do samego Żywkowa przez DW-511.
No i tym sposobem dotarłem na koniec świata!!! Dosłownie, bo jak napisał Lech Słodownik, dalej to już tylko PUTIN PARADISE :-) O Żywkowie słyszałem bardzo dużo ale nie spodziewałem się, że znajdę się w bajce!!! Przepiękne miejsce. Cisza, spokój, który zakłócało wszechobecne klekotanie bocianów, świergoty mniejszych ptaków i ukraińska muzyka dobiegająca z jednego z domostw. Wszędzie bociany!!! Na gniazdach - podczas miłosnych uniesień, dokładania gałązek lub czyszczenia piór, na łąkach - podczas posiłku i zbierania materiałów do budowy gniazda. W powietrzu też ciągły ruch! Wszędzie bocianie gniazda. Chciałem je policzyć, ale po kilkunastu się pogubiłem. Na niektórych budynkach ale i drzewach znajduje się nawet do pięciu gniazd! Coś nieprawdopodobnego!
Wioska zagospodarowana pod kątem edukacji przyrodniczej z naciskiem oczywiście na bociana białego. :) Obok miejsca wypoczynkowego z wiatą, stołem, wiatami, tablicami edukacyjnymi oraz galerią ptasich budek lęgowych - piękna cerkiewna kapliczka.
Magia tego miejsca i przepiękna pogoda sprawiały, że ciężko było mi się stamtąd ruszyć. Niestety czas gonił a do domu jakieś 120 km. Więc... na koń i do przodu!
Droga powrotna "dziurawką" do Górowa Iławeckiego, przez Kamińsk (tu rzut oka na bramę więzienną), Lelkowo, Świętochowo i Rogity do Braniewa, lekka wspinaczka do Pogrodzia przez Frombork, ulubiony zjazd do Tolkmicka i poważniejsza wspinaczka Kadyny - Łęcze. Na koniec w nagrodę zjazd ul. Fromborska i Piłsudskiego do... domusiu, gdzie czekała Penelopa z przepysznym obiadem i piwem z lodówki.
To będzie jeden z tych dni, które długo się pamięta i dobrze wspomina. :-)
Zdjęcia




Więcej zdjęć na FB
Kategoria Do 300
- DST 203.31km
- Czas 08:15
- VAVG 24.64km/h
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Mierzejowo :-)
Sobota, 3 września 2022 · dodano: 03.09.2022 | Komentarze 1
Znowu nie wypaliła zaplanowana dużo wcześniej wycieczka, którą przewidywałem na jakieś 15 godzin. Powinienem więc wyjechać najpóźniej o 6 rano. Nie miałem jednak siły, żeby zwlec się z łóżka.
Ponieważ wstałem dużo później, narodził się pomysł na mierzejową dwusetkę:) Nad morzem już czuć wrzesień. Jest spokojniej... oczywiście z wyjątkiem Krynicy Morskiej, gdzie ruch jak w połowie lipca!!! :-)
- 67 lat temu urodził się Steve Jones, brytyjski gitarzysta, wokalista, członek zespołu Sex Pistols.



























Kategoria Do 300
- DST 205.27km
- Czas 07:59
- VAVG 25.71km/h
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
"Życiówka" Pawła wokół Jezioraka... szerokim łukiem :-)
Sobota, 18 czerwca 2022 · dodano: 19.06.2022 | Komentarze 0
Z Markiem, Andrzejem, Pawłem i Mateuszem wyruszyliśmy o północy, głównie z powodu chęci pobicia przez Pawła życiowego rekordu kilometrowego w jeździe non stop.
Tak naprawdę był to raczej pretekst do objechania Jezioraka i odwiedzenia jeziora Jasnego.
Jazda w wymarzonych okolicznościach. Nie za zimno, nie za ciepło, prawie bezwietrzna noc z pięknie wschodzącym pomarańczowym księżycem.
Plan wykonany w 100% pomimo lekko zmodyfikowanej trasy. Udało się nawet dojechać na targowiskowy koncert zespołu Ńoko, który zaczął się o 10.00.

Księżyc w okolicy Zielonki Pasłęckiej

Księżyc przy śluzie w Miłomłynie

Wiadomo... ;-)

Andrzej pluskający się w wodach Jezioraka

Andrzej pluskający się w wodach Jezioraka i nagrywający film :-)

Siemiany

Siemiany - wieża wdokowa

Rumaki

Jezioro Jasne w lekkim deszczyku

Koncert pod targowiskowym WC :D
Kategoria Do 300
- DST 272.34km
- Czas 11:14
- VAVG 24.24km/h
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Bęsia i nowy wiatrak do kolekcji
Sobota, 30 kwietnia 2022 · dodano: 02.05.2022 | Komentarze 3
Elbląg - Milejewo - Młynary - Wilczęta - Orneta - Lidzbark Warmiński - Bisztynek - Lutry - Tejstymy - Bęsia - Tejstymy - Kikity - Jeziorany - Dobre Miasto - Miłakowo - Godkowo - Pasłęk - Elbląg
Spontanicznie podjęte decyzje są najlepsze! :-)
Decyzję o wyjeździe do Bęsi podjąłem w piątkowy wieczór. Początkowo miałem w planach Łynostradę w dość pokaźnym towarzystwie ale problemy natury różnej [:)] spowodowały zmianę celu głównego.
Ten cel to przepiękny wiatrak typu holender drewniany na podstawie murowanej z 1810 roku, który planowałem odwiedzić już kilka lat temu, ale zawsze były jakieś przeszkody :-).
Tu dotychczasowa kolekcja wiatraków
Wyruszyłem tuż przed godziną dziewiątą. Trochę późno jak na tak długą trasę, ale szybko obliczyłem, że do "ciemnej nocy" powinienem się wyrobić :-)
Wartością dodaną miało być przejechanie dwóch krótkich fragmentów Pierścienia Tysiąca Jezior oraz rzut oka na Diabelski Kamień w Bisztynku, który - jak się okazało - naprawdę robi wrażenie! .
Jazda była raczej spokojna, przyjemna, "w pięknych okolicznościach przyrody" i nic nie mogło zakłócić tego stanu. Co prawda trafiłem akurat na okres masowych oprysków pól uprawnych, więc moje nozdrza dość często wystawiane były na próbę. Za to zapachy kwitnącej tarniny, ałyczy i wielu innych roślin kwitnących w tym czasie w pełni zrekompensowały "pestycydowe" niedogodności.
Do Ornety czas płynął szybko, bo droga dobrze mi znana. Natomiast w Lidzbarku Warmińskim byłem jakieś czterdzieści lat temu i bez roweru :-). Po minięciu Ornety wszystko było już dla mnie nowe. Bardzo dłużył mi się odcinek DK-57 (Wozławki - Bisztynek - Lutry - Tejstymy) o dość dużym natężeniu ruchu. Na szczęście w Tejstymach skręt w lewo i malownicza "garbata" droga do samej Bęsi. Na miejscu szybka sesja zdjęciowa wiatraka i znowu powrót do DK-57, ale na krótko, bo przed Lutrami skręt w prawo na Jeziorany.
Od tego momentu wiem już, że muszę trochę przyspieszyć bo zostało jeszcze ok. 115 km a czas zaczął się kurczyć. No i jeszcze nadszedł czas na konkretny posiłek, przygotowany oczywiście przez Penelopę :-). Na miejsce spożycia wyżej wymienionego posiłku wybrałem pomost nad jeziorem Luterskim w Kikitach nieopodal Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej ;-).
Teraz mogłem już bezproblemowo równym tempem dojechać do domusiu (zatrzymując się jeszcze tylko na chwilę przed Świękitami).
Bilans:
1. Moc pozytywnych wrażeń,
2. Zaliczony Lidzbark Warmiński,
3. Kamień w Bisztynku
4. I najważniejsze - wiatrak w Bęsi!
Zauważone ofiary ruchu drogowego na całej trasie:
9 jeży, 2 borsuki, 2 koty, 1 kuna leśna... :-(

Lidzbark Warmiński

Diabelski Kamień w Bisztynku

Diabelski Kamień w Bisztynku

Diabelski Kamień w Bisztynku

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi

Wiatrak w Bęsi



Kikity - Jezioro Luterskie

Droga na Wapnik i rzut oka na Świękitki
Kategoria Do 300
- DST 286.54km
- Czas 11:48
- VAVG 24.28km/h
- Sprzęt Marin Lombard 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Kurzętnik - Szczupliny. Dobry test ;)
Sobota, 26 marca 2022 · dodano: 27.03.2022 | Komentarze 0
Do połowy dość szybko. :-)
Od połowy walka z wiatrem i sporymi fragmentami tragicznego asfaltu. Na całej trasie walka z przewyższeniami (blisko 2 km w pionie). Ogólnie ciężka i jednocześnie bardzo przyjemna robota! :-)
Odnawiająca się kontuzja kolana momentami mnie nieco spowalniała (szczególnie na podjazdach) ale doskonale motywujące towarzystwo zrekompensowało wszelkie trudy.
Marek, Sławek, Tomek, dwóch Marcinów i Robert a później też Renia i Krysia, które dołączyły do "bandy" w Dąbrównie to pierwszorzędni kompani do tego typu wyjazdów.
Wspaniałe widoki na trasie, szczególnie okolice Kurzętnika z Kurzą Górą a na niej imponującą wieżą widokową, okolice Rybna (tam w 1939r. urodził się mój ojciec), Jezioro Rumian w Szczuplinach z pięknym drewnianym pomostem, teren Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich oraz jedno, wyjątkowo urokliwe miejsce przed Miłomłynem - Most na Kanale Elbląskim w okolicy Śluzy Zielonej.
Po powrocie zmęczenie było niemałe :-) ale naprawdę było warto!
Marek podsumował to krótko:
" No to masz zaliczone pół PTJ".
Marcin B. dodał: "Tylko na PTJ będzie dużo więcej złych asfaltów".

Kurza Góra

Smurfy na Kurzej Górze :-)

Kurza Góra

Kurza Góra

Kurza Góra

Kurza Góra - wieża widokowa

Jedyne zdjęcie z Rybna - miejscowości, w której w 1939r. urodził się mój ojciec

Szczupliny - pomost na jeziorze Rumian

Szczupliny - pomost na jeziorze Rumian. Miejsce na ognisko! :-)

Szczupliny - pomost na jeziorze Rumian

Szczupliny - pomost na jeziorze Rumian

Dąbrówno i... Marcin z bidonem

Dąbrówno

Dąbrówno - czekając na dziewczyny... :-)

Wiadukt w Glaznotach
Kategoria Do 300