Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi koszmar67 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 85932.63 kilometrów w tym 23.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Statystyki zbiorcze na stronę
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl Zalicz gminę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszmar67.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 200

Dystans całkowity:15563.72 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:612:41
Średnia prędkość:22.61 km/h
Maksymalna prędkość:37.40 km/h
Suma podjazdów:17235 m
Liczba aktywności:127
Średnio na aktywność:122.55 km i 5h 25m
Więcej statystyk
  • DST 103.04km
  • Czas 04:18
  • VAVG 23.96km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

O dziwo "na sucho" do Fromborka i nazad :)

Niedziela, 26 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 2

  • 167 dzień bez papierosa
Normalnie MISTRZOSTWO ŚWIATA! Na odcinku Frombork - Pogrodzie - Huta Żuławska udało mi się ominąć dwie spore chmury deszczowe. Przejechałem dosłownie na sucho między nimi! Nieprawdopodobne!!! :)))




Ta chmurka goniła mnie przez pewien czas :)



Kategoria Do 200


  • DST 103.78km
  • Czas 03:49
  • VAVG 27.19km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Stegna w doborowym towarzystwie. :)

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 18.08.2018 | Komentarze 5

  • 159 dzień bez papierosa
Powiem tylko krótko: było fantastycznie!











Kategoria Do 200


  • DST 103.27km
  • Czas 05:33
  • VAVG 18.61km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pochylnie + Wysoczyzna "pod włos".

Sobota, 11 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0

  • 152 dzień bez papierosa 
Ciężko. Napęd się kończy. Trzeba jeździć na "lekkich" przełożeniach a tego nie lubię. Za to pogoda była łaskawa. Spodziewałem się deszczu a tu udało się przejechać stówkę na sucho! Miłe to. :) Początkowo miałem w planach jazdę z grupą ale zaspałem na zbiórkę i nie udało mi się ich odnaleźć po drodze. :)










Kategoria Do 200


  • DST 116.87km
  • Czas 05:07
  • VAVG 22.84km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadmorską, leśną autostradą

Czwartek, 2 sierpnia 2018 · dodano: 02.08.2018 | Komentarze 0

  • 143 dzień bez papierosa

Kategoria Do 200


  • DST 108.92km
  • Czas 04:47
  • VAVG 22.77km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

A może morze?

Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 07.07.2018 | Komentarze 0

  • 127 dzień bez papierosa

Kategoria Do 200


  • DST 181.59km
  • Czas 10:00
  • VAVG 18.16km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zobaczyć z bliska PTJ :)

Niedziela, 1 lipca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 1

  • 121 dzień bez papierosa
Będzie kilka słów i kilka fotek.


Kategoria Do 200


  • DST 144.38km
  • Czas 07:06
  • VAVG 20.34km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tulipany i wiatrakowe awantury.

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 1

  • 72 dzień bez papierosa

Wycieczka bardzo udana, mnóstwo pozytywnych wrażeń, pogoda "na medal" ale, jak to zwykle bywa, musiał się przytrafić jakiś zgrzyt. Celem miał być nie tylko "Żuławski Tulipan" organizowany już po raz dziesiąty w Mokrym Dworze, ale również wiatrak typu paltrak, który to aż z Wyszogrodu sprowadził tu sołtys Mokrego Dworu Wiesław Zbroiński. Doszły nas słuchy, że wiatrak został właśnie uzbrojony w śmigi. Nie można było zmarnować takiej okazji - wypadało zrobić pamiątkowe zdjęcie z paltrakiem. Niestety wiatrak stoi w polu i dojazd do niego prowadzi przez prywatną posesję a w zasadzie przez dość zaniedbane podwórko. Już z daleka zauważyliśmy opalającą się na tymże podwórku panią, którą bardzo uprzejmie zapytaliśmy czy istnieje możliwość podjechania do wiatraka. Bardzo sympatyczna pani pozwoliła nam przejechać przez podwórko zaznaczając, że dalej znajduje się tabliczka z ostrzeżeniem, że jest to teren prywatny, ale ona zezwala nam podjechać pod sam wiatrak. Po chwili koledzy już byli ustawieni na tle wiatraka a ja cofałem się z aparatem żeby uchwycić ich w zgrabnym kadrze. W tym momencie na pole wjechał dość agresywnie Land Rover, który jak mi się wydawało, chciał mnie rozjechać! otworzyły się okienka i dwie panie znajdujące się wewnątrz zaczęły na nas krzycheć. Były bardzo rozjuszone i nastawione zupełnie nie pokojowo :). Kazały się natychmiast wynośić z prywatnego terenu strasząc wezwaniem policji. Próbowaliśmy grzecznie tłumaczyć, że przed chwilą wpuściła nas tu ta sympatyczna pani z podwórka ale to, jak mi się wydaje, jeszcze bardziej je rozjuszyło. Okazało się, że prawowity właściciel (wspomniany wyżej pan sołtys) ma się za chwilę pojawić. Ponieważ panie co chwilę straszyły policją i krzyczały, że mamy się natychmiast wynosić z tego terenu, zapytałem spokojnie - co mamy w końcu robić: wynosić się czym prędzej czy czekać na policję? :) Panie stwierdziły, że jednak mamy się wynosić. Podążaliśmy więc w kierunku drogi, którą to zbliżał się właśnie samochód wspomnianego pana Wiesława. Rozmowa z jakże przedsiębiorczym sołtysem też nie była zbyt miła ale pan okazał się mniej agresywny niż panie z Land Rovera. Po krótkiej wymianie zdań i pstryknięciu kilku fotek wiatraka (już z oddali) udaliśmy się w kierunku miejsca imprezy z tulipanem w roli głównej. X edycja Żuławskiego Tulipana odbywała się pod hasłem: "Nasza Mała, Wielka Ojczyzna". Głowna kompozycja kwiatowa nawiązywała do 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Niestety, ponieważ był to drugi dzień imprezy a pogoda bardziej letnia niż wiosenna, tulipany były już dość mocno podwiędłe. Chwilę zajęło nam podziwianie kompozycji kwiatowych po czym pełni wrażeń ruszyliśmy w drogę powrotną. Było jeszcze kilka sympatycznych przystanków, między innymi przy przepięknym domu podcieniowym w Trutnowach. Wycieczka rewelacyjna... no może oprócz przejazdu mostem w Kiezmarku. Nie chcąc pchać się pod koła TIRów trzeba jechać baaaardzo wąską ścieżką. Dla mnie to była katorga! Stanowczo nie polecam tego sposobu przeprawy przez Wisłę!













Cenzura wstawiła tulipany ;)






"Kazimierz" z oddali


Kolejny do kolekcji.




























Kategoria Do 200


  • DST 104.10km
  • Czas 04:58
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magiczne Wielanowo

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 07.05.2018 | Komentarze 3

  • 64 dzień bez papierosa
Jestem w Bornym Sulinowie. Nie pierwszy już raz ale pierwszy raz dotarłem tu na rowerze. Myślałem, że po piątkowej ponad 280 kilometrowej "przejażdżce" będę spał jak zabity. Nic bardziej mylnego! Jest sobota, do domu ruszam dopiero w niedzielę a dzisiaj mam tylko odwiedzić oddalone o 50 km Wielanowo. Mogę spać do oporu ale budzę się ok. 5.00 i nie mogę spać. Myślę o tym, jaka jest świetna pogoda, że znowu wsiądę na rower, że właśnie dziś zobaczę na własne oczy małą stacyjkę z ławeczką na trawiastym peronie. Myślałem też o tym, że powinienem jeszcze pospać i odpocząć. W efekcie, śpiąc trochę na siłę, wstaję o ósmej. Mycie, pakowanie, śniadanko i kawa u cioci i... w końcu ok. 9.30 wyruszam z Bornego Sulinowa w kierunku zachodnim na Łubowo. Jedzie mi się bosko, sama radość! Każda kolejna miejscowość (Rakowo z bajecznie pomalowanym przystankiem, Komorze przy pięknym jeziorze, Polne) wydaje mi się tak piękna i przyjazna. Są i Barwice, miasteczko, które znam z dzieciństwa ale niewiele pamiętam. Odkrywam je na nowo, tak jakbym był tu pierwszy raz. Ładnie tu i spokojnie w dolinie rzeczki Gęsiej. Stoję chwilę na rynku i podziwiam zabudowę. Za chwilę krótka wspinaczka w kierunku Sulikowa. Przyjemny gładki asfalt. W miejscowości Białowąs ostry skręt w prawo, później tartak w Krosinie i wreszcie zielona tablica z białym napisem "Wielanowo"! Jestem... ale... zaraz, gdzie stacyjka. Jest parę domów, podwórek a nie widać żadnych torów! Przypominam sobie moje "łypnięcia" na street view, trzeba jechać dalej. Jest i ONA, stacyjka w zacisznym miejscu. Przypominają mi się wszystkie "marzenkowe" opisy tego miejsca. Czuję się tak jakbym je dobrze znał. Kiedy przed wyjazdem myślałem o tym miejscu, wydawało mi się, że Marzena może trochę przesadza, może bardzo polubiła tę stacyjkę i w związku z tym lekko koloryzuje. NIE! Ona ma rację, to miejsce jest magiczne! Podjeżdżam najpierw od frontu. Budynek niby zwyczajny, trochę podniszczony. Czuję wszechogarniający spokój. Prowadzę rower z drugiej strony budynku w kierunku peronu. Piękna słoneczna pogoda potęguje wrażenia. Cisza, którą zakłóca tylko śpiew ptaków, zapach lasu, kobieta (pewnie zawiadująca stacją) rozwieszająca jakieś wyprane szmatki na ławce pod budynkiem. Siadam na jednej z trzech ławeczek na peronie (Marzenko, może to ta "Twoja"). Nie chce mi się stąd ruszać - jestem zaczarowany i nigdzie nie jadę! :) Trwam tak przez dłuższą chwilę. Trzeba jednak wracać, ciocia czeka z obiadem. :)
Żegnam się więc w myślach z tym pięknym miejscem i ruszam w drogę. Jazda tą samą trasą idzie mi bardzo sprawnie i około szesnastej jestem na miejscu. Teraz obiad, piwko i myślenie o niedzielnym wyjeździe.





Rakowo.


Komorze




Barwice



Sulikowo


Jak widać :)








I znowu... Sulikowo


W stronę Barwic


Barwice


Kategoria Do 200


  • DST 150.95km
  • Czas 06:19
  • VAVG 23.90km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

К границе и обратно. :)

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 02.05.2018 | Komentarze 0

  • 61 dzień bez papierosa

Kategoria Do 200


  • DST 110.39km
  • Czas 05:21
  • VAVG 20.63km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po żuławsku...

Sobota, 21 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 0

  • 51 dzień bez papierosa
fotki później...
Kategoria Do 200