Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi koszmar67 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 85867.43 kilometrów w tym 23.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Statystyki zbiorcze na stronę
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl Zalicz gminę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszmar67.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 200

Dystans całkowity:15563.72 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:612:41
Średnia prędkość:22.61 km/h
Maksymalna prędkość:37.40 km/h
Suma podjazdów:17235 m
Liczba aktywności:127
Średnio na aktywność:122.55 km i 5h 25m
Więcej statystyk
  • DST 102.22km
  • Czas 04:27
  • VAVG 22.97km/h
  • Podjazdy 230m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wiatrem i pod wiatr... jak w życiu :-)

Niedziela, 10 marca 2024 · dodano: 13.03.2024 | Komentarze 0




  Do Mikoszewa z wiaterkiem w plecy i z dużą przyjemnością :-)
Od Mikoszewa do Drewnicy z silnym bocznym wiatrem, też przyjemnie, bo bez samochodów :-)
Z Drewnicy do Kiezmarka... tak sobie...
Z Kiezmarka do domusiu... marnie. Typowy "wmordęwind" :)
Ogólnie na plus ale kondycyjne zaległości trzeba nadrobić. ;-)






Jantar



Mikoszewo


Drewnica - trochę się zrobiło...



Elbląg - tu się dużo zrobiło! :-)
Kategoria Codzienność, Do 200


  • DST 200.65km
  • Czas 09:03
  • VAVG 22.17km/h
  • Podjazdy 591m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienny Kwidzyn z niespodzianką

Niedziela, 5 listopada 2023 · dodano: 07.11.2023 | Komentarze 0




   Kwidzyński zamek miałem w planach od ładnych kilku lat. Przez Kwidzyn przejeżdżałem wiele razy, a to przy okazji Maratonu Elbląskiego (od strony Marezy) a to przy okazji "Copernicusa" (od strony Gardei), a to przy różnych innych okazjach :-). Ale zawsze samym dołem albo samą górą, omijając zamek!
   
   Tym razem celem był właśnie kwidzyński zamek krzyżacki z wyjątkowo okazałym gdaniskiem (dansker).
Miałem wyjechać najpóźniej o 7.00 ale oczywiście mój wewnętrzny leń zwyciężył i zebrałem się dopiero ok. 10.00. Wiedziałem już, że powrót będzie w sporej części w ciemnościach, co nie za bardzo mi się uśmiechało:-). Dzierzgońskie górki i jazda pod wiatr nie sprzyjały raczej szybkiej jeździe, więc pod sam zamek dotarłem dopiero grubo po 14.00.
   Kilka fotek i... wio! Teraz skupiłem się głównie na tym, żeby "piekielne wertepy" czyli Rezerwat Las Mątawski pokonać jeszcze po widnemu. Tym sposobem ściemniło się na dobre w Mątowach Wielkich skąd moja trasa miała prowadzić przez Bystrze, Kończewice, Lisewo Malborskie w stronę Nowego Stawu.
   I tu... niespodzianka! W Mątowach Wielkich tablica informująca o objeździe przez Miłoradz. Nie chciałem się jednak pchać przez Malbork a droga w kierunku Bystrza wyglądała całkiem zachęcająco, nie licząc znaku "ślepa droga", który to zlekceważyłem myśląc sobie: "rowerem w razie czego jakoś się przedostanę". 

   Jakże się pomyliłem! Po dojechaniu prawie do skrzyżowania z drogą DK22 (zabrakło jakieś 100m) okazało się, że nijak nie przedrę się na drugą stronę przez olbrzymi, zabłocony i przeorany plac budowy. Wyglądało na to, że przebudowują to niebezpieczne skrzyżowanie. Kombinowałem chwilę co zrobić, żeby nie zawracać. Niestety w tył zwrot i dojazd do skrętu na Miłoradz był konieczny! W związku z tym musiałem zmienić pierwotny przebieg trasy. Nie chcąc jechać przez ruchliwą DK22 obmyśliłem inny plan.

   Szybki przejazd przez Miłoradz i Starą Kościelnicę do "dwudziestki dwójki" a stąd szybki skok do Malborka - na szczęście bez samochodów z tyłu! (ruch wahadłowy). W Malborku skręt w lewo przed przekroczeniem Nogatu i jazda DDR'ką przez Kamionkę i Tragamin do skrętu na Lasowice Wielkie. Stąd już znanymi ścieżkami przez Lipinkę, Myszewo, Lubstowo, Rakowo, Wierciny, Jazową... do domusiu na upragnioną obiadokolację!







Okolice Moran



Jestem! :-)















Ogromne gdanisko robi wrażenie!



Tu zaczyna się Nogat



Śluza w Białej Górze tuż przed zachodem słońca



Przymusowa fotka w czeluściach...



Rzut ślepego oka na trochę większy zamek w ciemnościach :-)



Prawie w domusiu :-)


Kategoria Do 200


  • DST 128.38km
  • Czas 05:15
  • VAVG 24.45km/h
  • Podjazdy 669m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamiast Rewy :-)

Sobota, 9 września 2023 · dodano: 11.09.2023 | Komentarze 0




   Po falstarcie odechciało mi się jazdy do Rewy. Postanowiłem trochę zaimprowizować. Najpierw zerknąć na nowy asfalt w Stalewie, z nadzieją, że na odcinku Stalewo - Żuławka Sztumska też coś się z drogą robi... No, niestety nie :-( Na tym odcinku droga coraz gorsza. Teraz kierunek Sztum, przez Kalwę.
   W Sztumie, przy zamku na przyjeziornej ścieżce, kiedy przejeżdżam przez fragment bruku... pęka lewa podpórka od lemondki. Dziwne, bo w tym momencie nie byłem na niej oparty. Po prostu... zmęczenie materiału albo.... drugi sobotni pech!. Trudno, bez tego da się jechać. Pierwszy raz w życiu objechałem Jezioro Sztumskie dookoła :-) Teraz przez Stary Targ i Tropy Sztumskie w kierunku Dzierzgonia. Przed Dzierzgoniem skręt w prawo na miejscowość Kuksy i wizyta nad jeziorem o tej samej nazwie.
   
   Z Dzierzgonia postanawiam wybrać remontowaną obecnie drogę na Kwietniewo. Za chwilę, przed miejscowością Sójki, okazuje się, że to był najgłupszy pomysł tego dnia! :-) Trafiam na siatkę w poprzek jezdni, znak zakazu ruchu i wielkie rozkopy (chyba budowa jakiegoś mostka) bez możliwości przejazdu (trzeci sobotni pech!). Zauważam jednak po prawej stronie, między lasem a polem uprawnym mocno wyjeżdżone przez samochody ślady. Myślę sobie: pomysłowy Polak zawsze znajdzie objazd! :-) Jadę. Na początku nawet komfortowo ale czuję, że coraz bardziej oddalam się od właściwej drogi, a im dalej, tym ślady coraz słabsze a pole coraz mniej przejezdne. Po kilkuset metrach spaceru z rowerem zerkam na mapę. Do miejscowości Lipiec mam ok 500 m po jakimś okrutnym rżysku. W końcu docieram do drogi. W Protowie nie ryzykuje jednak dalszej jazdy drogą 527 na Kwietniewo. Wybieram szutrowo piaszczysty odcinek do Świętego Gaju, gdzie tankuję do pełna bidony opróżnione w polu :-)

   Stąd już gładko i przyjemnie przez Stare Dolno, Dzierzgonkę, Krzewsk i Raczki Elbląskie do domu. Rewę odwiedzę w innym terminie. A w niedzielę - leniuchowanie. A kto mi zabroni?! :-)

















































Kategoria Do 200


  • DST 104.57km
  • Czas 04:07
  • VAVG 25.40km/h
  • Podjazdy 203m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamiast, czyli żuławskie "trójmiasto"

Sobota, 2 września 2023 · dodano: 02.09.2023 | Komentarze 1




   Miało być fajnie. Leśnie. Rodzinnie. Wyszło... samotnie, bez pomysłu, żeby tylko nie gnić w domu. 
   Odpuściłem Latarkowy Wtorek w Środę, więc dzisiaj wybrałem ciut podobną trasę. Fajne było to, że udało się ominąć deszcz.
   A jutro? Pewnie też będzie drętwo... :-(













Kategoria Do 200


  • DST 172.01km
  • Czas 07:41
  • VAVG 22.39km/h
  • Podjazdy 1085m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad siedmioma jeziorami...

Sobota, 29 lipca 2023 · dodano: 30.07.2023 | Komentarze 1




   Nie wiem jak sobie wbiłem do durnego łba, że wyjazd na wschód słońca z "suwalskiej Fujijamy" jest w sobotę!!! O tym, że jest w piątek dowiedziałem się właśnie w piątek, godzinę przed wyjazdem, przypadkiem, rozmawiając o pogodzie. Niestety musiałem zrezygnować, bo wcześniej już wszystko skrupulatnie zaplanowałem!!! :-(
   No cóż, Suwalszczyznę znowu trzeba odłożyć na później...
   W sobotę rano postanowiłem sobie wynagrodzić stratę i wybrać się w mały objazd po okolicznych jeziorach. W zasadzie głównym celem miała być jeszcze nigdy nie odwiedzona grobla na jeziorze Ilińsk.
   Co z tego wyszło opowiedzą poniżej zamieszczone zdjęcia...






Małdyty



Jezioro Ilińsk - wjazd na groblę


Jezioro Ilińsk


Jezioro Ilińsk - grobla ze ścieżką spacerową po dawnej linii kolejowej.


W lesie... pomiędzy jeziorami Ilińsk i Bartężek


Jezioro Bartężek


Jezioro Golub



Jezioro Golub


Jezioro Ruskie





Jezioro Gil


Jezioro Gil


Kwitajny


Kwitajny


Borzynowo


Jezioro Martwe
Kategoria Do 200


  • DST 101.35km
  • Czas 04:17
  • VAVG 23.66km/h
  • Podjazdy 530m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rychlikowo - pochylniowo :-)

Poniedziałek, 24 lipca 2023 · dodano: 24.07.2023 | Komentarze 0




   Niepewna pogoda, więc na dalszą wycieczkę nie miałem parcia. :)
   Było przepysznie!!! Nawet lekki deszczyk w okolicach Jelonek nie był w stanie tego zepsuć. ;-)





































Kategoria Do 200


  • DST 121.16km
  • Czas 04:47
  • VAVG 25.33km/h
  • Podjazdy 471m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Chrósty - Elbląg i... po mini urlopie ;-)

Sobota, 22 lipca 2023 · dodano: 23.07.2023 | Komentarze 0




   Pogoda nie rozpieszczała podczas tego niespełna tygodniowego urlopu. Powrót był dość nerwowy i szybki również ze względu na pogodę - w powietrzu wisiał deszcz i w okolicach południa miało padać i grzmieć. Udało mi się jednak dojechać "na sucho" :-) W Helenowie zupełnie niespodziewanie spotkałem Adama, który zawrócił odprowadzając mnie do domu. Bardzo miły gest :-)
  Popadało i pogrzmiało dopiero za jakieś pół godziny...






Tczew - przymusowy postój



Tczew - dobrowolny postój



Zdjęcie finałowe dzięki Adamowi :-)

Kategoria Do 200


  • DST 113.21km
  • Czas 04:51
  • VAVG 23.34km/h
  • Podjazdy 549m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Chróstów na mini urlop

Niedziela, 16 lipca 2023 · dodano: 16.07.2023 | Komentarze 0




   Nareszcieeee!!!


   

Kategoria Do 200


  • DST 124.26km
  • Czas 05:16
  • VAVG 23.59km/h
  • Podjazdy 646m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Anielskie ruchańce, nieudane poszukiwanie drogi przez Sambród i wieś Immanuela Kanta

Sobota, 8 lipca 2023 · dodano: 09.07.2023 | Komentarze 0



   Coroczny Zlot Miłośników Aniołów w Aniołowie.
Impreza znana i lubiana, można powiedzieć... kultowa! Nic dziwnego więc, że tak licznie nawiedzona przez elbląskich rowerzystów. ;-) Miło, sympatycznie i smacznie. 
   Piękna letnia pogoda oraz kilometrowy niedosyt sprawiły, że postanowiłem urwać się dość szybko i ruszyć w stronę Małdyt w celu odszukania drogi przez jezioro Sambród po dawnej linii kolejowej.
Niestety po raz kolejny przegapiłem skręt w las a próba dojechania do drogi z drugiej strony jeziora również zakończyła się fiaskiem. Może spróbuję jesienią, kiedy zieleń zrobi trochę miejsca ;-) 
  Powrót zaplanowałem na szybko przez Jarnołtowo, Zalewo, Rychliki, Stankowo, Krzewsk i Żurawiec. 
   Wiaterek i dość wysoka temperatura trochę umęczyły ale w efekcie przejażdżka była bardzo udana. :-)



Aniołowo



Aniołowo



Aniołowo



Rzeczna



Małdyty



Małdyty



Małdyty



Tu też jest!



Małdyty



Jarnołtowo



Zalewo



Zalewo
Kategoria Do 200


  • DST 136.98km
  • Podjazdy 955m
  • Sprzęt Marin Lombard 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Sobotnie warmińskie harce z super brygadą :-)

Sobota, 1 lipca 2023 · dodano: 03.07.2023 | Komentarze 1


Elbląg - Olsztyn: PKP,
Olsztyn - Pajtuny - Krzywonogi - Narajty - Szczytno - Siódmak - Jedwabno - Małszewo - Nowa Wieś - Olsztyn: rower
Olsztyn - Elbląg: PKP




   Nie przypuszczałem, że podczas tej wycieczki tak mocno odczuję brak roweru MTB! :-). Było dużo terenu a celem wycieczki były dwa singielki Szczytno MTB Trails.
Dwie pętelki, mniejsza - Sznoder (2,4 km) oraz dużo ciekawsza - Buchta (4,9 km) wymagały jednak chociaż ciut grubszych i "agresywnych" opon niż moje 38 mm marathon racer'y, w które "ubrany" jest mój MARIN. Okazało się jednak, że gravel na dość gładkich oponach też daje radę! :-) Chociaż było kilka momentów mrożących krew w żyłach a ilość wylanego potu imponująca, warto było podjąć to wyzwanie. Zabawa przednia! :-)




   Na szczęście na całej trasie Olsztyn - Szczytno - Olsztyn było też trochę asfaltu, co pozwoliło mi nie zostać w tyle za grupą "górali". 
Marta - szczytnianka bardzo sprawnie poprowadziła nas po swojej okolicy a cała trasa rozrysowana i lekko zmodyfikowana w trakcie jazdy przez Mareckiego była przepiękna! Zachwycające długie odcinki leśnych dróg prowadzących przez sosnowe lasy pozwoliły odetchnąć pełną piersią i zapomnieć na chwilę o wszechobecnych blachosmrodach.
   Jazda przez sam Olsztyn dość męcząca ze względu na bardzo częste postoje na światłach :-(. Jednak doskonałe towarzystwo w osobach Reni, Krysi, Marty, Krzysia K, Krzysia WMarka, Kazika oraz Kasi i Łukasza zrekompensowało wszelkie niedogodności na trasie.
   Takie wycieczki długo się pamięta















Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Pajtuński Młyn - przepiękne miejsca nad rzeką Kosną


Milicja w Szczytnie - zderzenie z Krysią!
Kategoria Do 200