Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi koszmar67 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 85932.63 kilometrów w tym 23.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Statystyki zbiorcze na stronę
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl Zalicz gminę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszmar67.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.08km
  • Czas 02:55
  • VAVG 24.71km/h
  • Sprzęt Giant Roam3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Everesting - to warto zobaczyć z bliska!

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 02.08.2020 | Komentarze 2



Jakiś czas temu dowiedziałem się o akcji na rzecz chorej Marysi. Cel szczytny ale i pomysł na akcję arcyciekawy! Łukasz Tazuszel postanowił wspiąć się rowerem na Mount Everest! No, może nie dokładnie, ale podjął wyzwanie pokonania wysokości 8850m na odcinku Suchacz - Łęcze - Suchacz - Łęcze... itd.
Nie byłem na tyle szalony, żeby stawić się na starcie o 2 w nocy ale postanowiłem zobaczyć z bliska zmagania śmiałka w ciągu dnia. Wyruszyłem z domu ok. 14.20. Zważywszy na niedoleczoną kontuzję, masę ciała oraz masę mojego wysłużonego roweru, planowałem jeden zjazd i jeden podjazd trasą Łukasza :-). Wspiąłem się do Łęcza od Bogdańca.

Tuż przed oznaczoną kropką na asfalcie nawrotką w Łęczu spotkałem jadącego z naprzeciwka Lucjana. Miłe to było spotkanie, tym bardziej, że widzielismy się ostatnio rok temu. (Tu pozdrowienia dla Roberta, który pochłonięty pokonywaniem trasy wraz z Łukaszem, nie zauważył pozdrawiającego go Lucjana) ;-)
Zjeżdżając do Suchacza minąłem się po drodze ze wspinającym się Łukaszem i Robertem. Zaliczyłem w efekcie dwa zjazdy i dwa podjazdy. Może kiedyś spróbuję więcej. Może schudnę, zmienię rower, doleczę kontuzję... może :-).

Po drugim podjeździe Suchacz - Łęcze zjechałem znowu do Bogdańca i pognałem w stronę Elbląga. Czułem jednak niedosyt. Postanowiłem skręcić do Nowakowa i (już po bezpiecznym, płaskim asfalcie) przejechać wzdłuż Cieplicówki i Nogatu, zaliczając oczywiście nieistniejący prom w Kępinach Wielkich. Jeszcze tylko Kępa Rybacka, Bielnik Drugi, Janowo, Helenowo i do... domusiu. :-)

Bardzo udana niedziela rozpoczęta krótkim spacerkiem do Bażantarni z Asią i Iggy'm.

ps. Okazało się, że Robert zrobił swój własny everesting! :)

POMOC DLA MARYSI - TU





Łęcze - dom podcieniowy






Nawrotka w Łęczu...



... oznaczona kropką (pachołek zwinął jakiś idiota!)



Kanał Jagielloński - widok z mostu w Kępie Rybackiej



Czyżby w oddali Góra Chrobrego? - widok z mostu w Kępie Rybackiej



Bliższy plan - również z mostu w Kępie Rybackiej



No, wiadomo... ale światło było ładne :-)



Też wiadomo... ale światło też było ładne :-)
Kategoria Do 100



Komentarze
koszmar67
| 19:56 poniedziałek, 3 sierpnia 2020 | linkuj Marku wiem. chciałem usprawiedliwić swoje lenistwo :-))))))
MARECKY
| 16:44 poniedziałek, 3 sierpnia 2020 | linkuj Ja też nie jestem szalony :-P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jaduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]